Piszę ten post z klawiatury Logitech Wave, którą udało mi się zdobyć (po raz pierwszy wygrałem coś na konferencji:D) podczas konkursu organizaowanego przez firmę Javart.
Wyjazd do stolicy uważam za udany, choć do wszystkich prezentacji miałem tym razem nosa. Wybrałem:
– Obliczenia w chmurach – Od kiści po siatce do chmury (mogło być super, było bez rewelacji)
– Garbage First – nowy garbage collector w maszynie HotSpot (solidny, dobrze przygotowany wykład)
– Klastry i loadbalancer w JBossie
– Android z perspektywy programisty Java
– Ewolucja Architektury (dobrze się słuchało)
Sama konferencja dobrze przygotowana, uczestnicy przybyli tłumnie, wszyscy dostali koszulki, dużo osób dostało kubki – wielkie brawa dla organizatorów, którzy zadbali, aby wszystko działało i było jak najlepiej. Przyjemnie uczestniczyć w dogranej konferencji z perspektywy uczestnika, trzeba tylko przyjść i słuchać/dyskutować, można nawet coś wygrać.
*wywodzi się z mojej interpretacji loga, na której zamiast Duke’a połączonego z syrenką dopatruję się krwinki 🙂
ps. To był pierwszy znany mi event Javowy od znacznego czasu, podczas którego Jacek Laskowski nie był prelegentem 🙂
To prawda – pierwszy beze mnie w roli prelegenta. Mogę nawet śmiało powiedzieć, że pierwszy, w którym brałem udział bardziej w roli uczestnika niż organizatora. Kapituła zadbała, aby wszystko było dopięte na ostatni guzik i…pozbawiła mnie…ekhm…dała mi możliwość bycia uczestnikiem. Udało się!
A ta krwinka to dobre. Na początku nie mogłem skapować o co biega.
no właśnie czemu ze scenki rodzajowej na koszulce bije taką agresją? Chyba byłoby by lepiej, gdyby krwinko-duke pomagał syrence-smokowi(to moja interpretacja). Mógłby swoim mieczem przecinać tamy na Wiśle, by syrenka mogła przepłynąć, lub inny pomocny gest. Wszak Java ludziom pomagać powinna 🙂
Ta agresja to walka krwinki-smokowi, to walka z robalami w naszych aplikacjach, aczkolwiek słyszałem różne interpretacje. Mi się ta podoba. Pewnie jedynie autor wie, co miał na myśli i tyle, ile ludzi, tyle pomysłów. Java pomaga ludziom zrozumieć jak wiele języków jest wokół i wszystkie (ok, prawie wszystkie) mają swoje odpowiedniki na JVM. To dopiero pomoc. (zacząłem czytać książkę o Clojure i stąd ta interpretacja).